Dziś o książce, która leżała na mojej półce bardzo długo i czekała, aż będę mogła ją przeczytać. Tym razem to nie codzienne obowiązki odwodziły mnie od czytania. Tym razem to moja starsza córka dorwała się do lektury wcześniej i nie dopuszczała osób trzecich! Patrząc po tym, że pierwszy tom niespecjalnie przypał jej do gustu, byłam zadowolona, że tym razem wciągnęła się od pierwszych stron! A kiedy i ja zaczęłam czytać tę historię, zrozumiałam, co tak ją intrygowało w fabule!
Bratmił to chłopak, którego mogliśmy już poznać przy okazji książki Noc między tam i tu. W tej części chłopak musi się zmierzyć z zupełnie nowymi wyzwaniami. Bierze lekcje u lokalnej szeptuchy — Chaberki. W dodatku na domiar nieszczęść we wsi zaczynają dziać się dziwne rzeczy, w których centrum ponownie znajduje się Bratmił. Czy chłopak wybierze odpowiednią drogę?
Trzecioosobowa narracja to idealne wprowadzenie w świat ludowych wierzeń i tradycji dawnych Słowian. Narrator wszechwiedzący to idealny wybór w takiej książce, z łatwością prowadzi nas przez wydarzenia, przybliżając myśli poszczególnych bohaterów.
Uważam, że ten tom jest odrobinę bardziej dojrzały niż pierwszy. To pewnie wynika z tego, że i nasz bohater dojrzewa i staje przed zupełnie innymi wyborami niż poprzednim razem. W dodatku moja romantyczna dusza została połechtana, bo autorka wstawiła pyszny smaczek pierwszej miłości, który mnie rozczulił i pobudził wspomnienie.
Historia intryguje od pierwszych stron, a autorka po raz kolejny pokazała mi, że potrafi tworzyć pełne emocji, wciągające opowieści dla najmłodszych. Język, jakiego Marta Krajewska używa w tej książce, jest prosty i łatwy do zrozumienia. Przez tekst niemalże płyniemy i z zapartym tchem odkrywany kolejne karty opowieści.
Nie zabrakło również emocji, które przenikają i pobudzają czytelnika. Akcja gna do przodu, a poszczególne zdarzenia oddziałują na czytelnika, budząc wiele rozmaitych uczuć. Pełna paleta emocji w niewielkiej opowieści o dorastającym chłopcu. Również bohaterowie to prawdziwe i intrygujące osoby. Były momenty, kiedy myślałam, że może gdzieś tam w przeszłości takie zdarzenia mogły mieć miejsca, ludzie wierzyli w różne zabobony, które były ich codziennością i normalnością.
Świt między dobrym i złym jest wciągającą, intrygującą i zaskakującą opowieścią dla nieco starszych dzieciaków. Zarówno ja, jak i moja córka dałyśmy się porwać tej historii i nie mogłyśmy się oderwać od przygód Bratmiła. Polecam zarówno dorosłym, jak i młodszym czytelnikom!
Świt między dobrym i złym
Marta Krajewska
Cykl: Wilcza Dolina - Bratmił (tom 2)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Genius Creations
Data wydania: 22 października 2018
Liczba stron: 198
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza